Masz dużo dobrej woli, chcesz pomóc koleżance w rozwiązaniu problemu, rozmawiasz z nią, poświęcasz czas, a efektów nie widać. Przychodzi taki moment, że masz ochotę złapać ją za ramiona, potrząsnąć i wykrzyczeć prosto w twarz: „Weź się kobieto ogarnij!!”. Oczywiście tego nie robisz. Zaciskasz zęby, tłumaczysz, radzisz, pocieszasz i nie rozumiesz dlaczego ona cię nie słucha. Pewnie nawet przez myśl ci nie przejdzie, że to ty nie słuchasz jej. Chcesz się dowiedzieć, jak rozmawiać, aby pomagać, a nie ranić?
Rozmowy, które nic nie zmieniają
Pewnie takich rozmów przeprowadziłaś wiele – z dziećmi, bliskimi, pracownikami… Chcesz pomóc, masz serce na dłoni, a oni nie słuchają. Zupełnie nie wiesz, jak do nich dotrzeć. Nic dziwnego, że ci czasami puszczają nerwy. Znasz to? Pewnie tak.
Co należy więc zrobić, aby on czy ona cię słuchała. Zdziwisz się, ale problem nie leży w drugiej osobie, problem jest w tobie. Bo tak naprawdę, jak pisałem we wstępie, to ty nie słuchasz drugiej osoby. Nie wierzysz? Zaraz ci wyjaśnię.
Rozmowa bez zrozumienia
Większość rozmów przypomina obustronne oświadczenia i uniemożliwia osiągnięcie wzajemnego zrozumienia. Wyobraź sobie, że masz koleżankę Kasię, która pracuje od kilku lat na niezbyt rozwojowym stanowisku biurowym. Kasia jest sfrustrowana, ponieważ chciałaby robić w życiu coś więcej, mieć bardziej kreatywną pracę. Wiesz, że Kasia kocha fotografię, robi dziwne, ale poruszające wyobraźnię zdjęcia. Kasia bardzo chciałaby zarabiać na fotografii, ale nic w tym kierunku nie robi i na dodatek prawie nikomu nie pokazuje swoich zdjęć, ponieważ jest osobą nieśmiałą. Widząc frustrację dziewczyny, postanawiasz jej pomóc, gdyż jesteś przekonana, że znasz rozwiązanie
- – Kasia, posłuchaj! – mówisz pewnego dnia z nieukrywanym entuzjazmem w głosie – Mam pomysł. Powinnaś produkować koszulki ze swoimi zdjęciami, jako nadrukiem. Mój znajomy wykona ci wszystko po kosztach, a potem się zastanowimy, jak ogarnąć sprzedaż…
Ze strony Kasi nie widzisz entuzjazmu, naciskasz, a ona się godzi, lecz praca nad koszulkami praktycznie nie posuwa się do przodu. Dlaczego tak się dzieje? Twój pomysł był zły, czy Kasia okazała się leniwą marzycielką? Prawdopodobnie nic z tych rzeczy.
Co w takim razie poszło nie tak? Problemem okazała się rozmowa, której praktycznie nie było. Jeżeli chcesz komuś pomóc rozwiązać problem, trzymaj się kilku zasad.
Jak rozmawiać? Po pierwsze wysłuchaj
Co prawda ludzie mają dwoje uszu i tylko jedne usta, ale praktycznie nie słuchają, za to mówią za dużo. Nie wynika to ze złej woli, po prostu nikt nas nie nauczył słuchać. Jeżeli chcesz komuś pomóc, to przede wszystkim go wysłuchaj.
- – Ale ja ją/jego przecież słucham! – zapewne się oburzysz
Niestety, nie słuchasz, najwyżej rejestrujesz słowa, a to za mało. Rozmówca przekazuje ci nie tylko słowa, ale też mnóstwo komunikatów pozawerbalnych, takich jak gesty czy emocje.
Co decyduje o dobrym słuchaniu? Uwaga, ciekawość, zrozumienie. Gdy słuchasz, to nie przerywasz, nie dopowiadasz i nie kończysz zdań za drugą osobę. Możesz od czasu do czasu pytać lub parafrazować. Parafraza pokazuje rozmówcy, że go słuchasz, pytania pozwalają tobie zrozumieć istotę problemu.
Zdziwisz się, jak często samo aktywne słuchanie rozwiązuje problemy drugiej osoby. Rozmowa, w której ktoś słucha, a nie wie lepiej, pozwala uporządkować myśli, oczyścić umysł i spojrzeć z dystansem na swoje życie.
Po drugie ciekawość i zrozumienie
Zrozumienie polega na dotarciu do istoty wypowiedzi, a nie tylko zarejestrowaniu słów. Dwie osoby wypowiadające dokładnie to samo zdanie, mogą mówić o zupełnie czymś innym. Zrozumienie bierze się z zainteresowania drugim człowiekiem. Nie zakładasz, że wiesz, co druga osoba ma na myśli, jesteś ciekawa, co się kryje za wypowiedzią. O takiej ciekawości świadczy pytanie:
- – Kasiu, co rozumiesz pod słowami „chciałabym zarabiać na fotografii?”
To pytanie sprawi, że Kasia z etapu narzekania na swoje nieciekawe życie, przejdzie do fazy planowania przyszłości. Jej odpowiedź pozwoli ci zrozumieć, czego naprawdę Kasia oczekuje od pracy i fotografii.
Nie przerywaj, nie doradzaj
Przejawem braku ciekawości jest przerywanie i doradzanie. Nie jesteś ciekawa, czego twoja koleżanka tak naprawdę potrzebuje. Z góry zakładasz, że skoro znacie się już tyle czasu, to bez wątpienia wiesz, co jest dla niej najlepsze. Jest to przejaw nieuświadomionej arogancji. Być może pomysł koszulek z nadrukiem fotografii Kasi się spodoba, ale poczucie, że ktoś próbuje jej coś narzucić, do czegoś zmusić i nie stara się jej zrozumieć, zrodzi bunt i opór.
Czy w takim razie drugiej osobie w ogóle nie można doradzać? Można, ale nie na tym etapie i nie w taki sposób.
Na początku pytaj, pytaj, pytaj
Pytania są wyrazem autentycznej ciekawości i pomagają w zrozumieniu drugiej osoby. Stosuj pytania otwarte, zaczynające się od słowa „co?” lub „jak?”. Pytania zamknięte zaczynają się najczęściej od „czy?”, więc staraj się ich unikać.
W pytaniach skup się na ogólnikach i powtarzających się frazach. Jeżeli Kasia często powtarza słowo „muszę”, to zapytaj:
- – Kasiu, skąd ten przymus?
Jeżeli pojawia się fraza „nie mogę zmarnować potencjału”, zapytaj na czym polega marnowanie potencjału i jakie są tego skutki. Dzięki pytaniom odkryjesz prawdziwą istotę problemu.
Istota problemu
Co to jest istota problemu? Wydaje się przecież oczywiste, że problemem Kasi jest znalezienie pomysłu na zarabianie na fotografii, więc trzeba jej w tym pomóc. Niekoniecznie. Uwierz mi, że wiele osób początkowo nie ma pojęcia, gdzie tak naprawdę leży ich problem. Pytania, o których pisałem, pomagają do niego dotrzeć. Na przykład. Kasia często powtarza słowa „muszę” i „trzeba”. Jeżeli zapytasz „skąd ten przymus?”, może się okazać, że to wynik nacisku matki lub męża Kasi, a tak naprawdę ona sama wcale nie zamierza zmieniać pracy, która daje jej poczucie bezpieczeństwa. A, że na tę pracę nieustannie narzeka? Cóż, może robi to mechanicznie, bo wszyscy narzekają?
W dotarciu do istoty problemu świetnie sprawdza się pytanie „Co cię powstrzymuje przed …?”. Jeżeli zadasz takie pytanie Kasi:
- – Co cię powstrzymuje przed zarabianiem na fotografii?
Może okazać się, że Kasia ma wątpliwości, czy to jest w ogóle dobry pomysł. Wie, że chce zmienić pracę, ale nie bardzo ma pomysł na jaką. Fotografia przyszła jej do głowy, ponieważ zawsze pasjonowała się robieniem zdjęć.
Jak widzisz istotą problemu w pierwszym przypadku jest poradzenie sobie z presją matki lub męża, a w drugim ze znalezieniem sensownej alternatywy dla obecnej pracy.
Znajdź wiele opcji, a nie jedyne słuszne rozwiązanie
Ze szkoły wynieśliśmy przekonanie, że każdy problem ma tylko jedno rozwiązanie, a na każde pytanie istnieje tylko jedna poprawna odpowiedź. Takie podejście zabija kreatywność i utrudnia rozwiązywanie problemów. Jeżeli już wiesz, w czym leży istota problemu, pomóż Kasi w znalezieniu wielu rozwiązań. Zróbcie burzę mózgów lub jeszcze lepiej odwróconą burzę mózgów (możesz przeczytać osobny artykuł o odwróconej burzy mózgów). To jest ten moment, kiedy możesz doradzać i sugerować. Wspólnie wygenerujcie tyle opcji ile jest możliwe. Bawcie się, nie skreślajcie rozwiązań absurdalnych. Zabawa rozwija kreatywność, a w absurdzie może kryć się rozwiązanie
Zachęć do działania
Zadbaj o to, aby rozmowa nie okazała się wyłącznie rozmową. Zachęć do działania. Być może Kasia upewni się w decyzji, że chce zarabiać na fotografii. Zapytaj więc, co może już zrobić, aby marzenie się spełniło. Odpowie, że chce się zapisać na certyfikowany półroczny kurs o fotografii. Jego ukończenie da jej poczucie, że jest prawdziwym fachowcem oraz papierek, który ułatwi w przyszłości pracę fotografa.
To jest dobry pomysł, ale rozciągnięty w czasie, a chodzi o to aby Kasia zaraz po rozmowie coś konkretnego zrobiła. Zapytaj o najmniejszy krok, o to co może zrobić już dzisiaj, jutro, najdalej pojutrze. Może to być odszukanie w internecie szkoły, która oferuje certyfikowane kursy fotografii i sprawdzenie ile taki kurs kosztuje. I czy ją na niego stać.
Wiem, że to wytarty slogan, ale naprawdę każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Pierwszy krok sprawia, że wyruszasz w drogę i opuszczasz etap zastanawiania się.
Zaoferuj wsparcie
Z przeciwnościami losu i rozwiązywaniem problemów lepiej radzą sobie osoby, które czują, że mają wsparcie otoczenia. Dla każdego projektu warto więc szukać sojuszników. Zaoferuj takie wsparcie. Nie musi to być nic wielkiego. Zapytaj czego Kasia od ciebie oczekuje, co może jej pomóc. Być może wystarczy, że raz w miesiącu zapytasz Kasię o postępy i wysłuchasz jej opowieści z zainteresowaniem.
Jak rozmawiać, aby pomagać – podstawowe zasady
Nie jestem zwolennikiem schematów. Warto jednak znać pewne ramy. Te ramy sprawiają, że nauczysz się autentycznie pomagać bliskim tobie osobom. Aby pomagać i nie ranić, najlepiej trzymać się poniższych zasad:
- – wysłuchaj uważnie
- – staraj się zrozumieć, okaż ciekawość
- – nie przerywaj i nie doradzaj
- – zamiast udzielać odpowiedzi, zadawaj pytania
- – dotrzyj do istoty problemu
- – zachęć do wygenerowania wielu pomysłów
- – zachęć do działania i pomóż zrobić pierwszy krok
- – zaoferuj wsparcie
Powyższy schemat „jak rozmawiać, aby pomagać” bazuje na moim doświadczeniu, jednak nie jest to jedyne słuszne lekarstwo na udaną rozmowę. Masz swoje sprawdzone pomysły? Jeżeli tak, to podziel się nimi w komentarzach. Być może dla kogoś okażą się pomocne. Wielu z nas nie wie, jak rozmawiać…