Słowo „konflikt” nie brzmi dobrze. W młodości uczono mnie, że konfliktów należy unikać. Nauka nie poszła w las. Za wszelką cenę staram się uchodzić za osobę niekonfliktową, co prowadzi do stresów i porażek. Chociaż od jakiegoś czasu wiem, że konflikt, tak samo, jak porozumienie, jest naturalną częścią życia, to nadal do końca nie potrafię się w nim odnaleźć. I nie chodzi o to, aby nagle zacząć się kłócić czy awanturować o wszystko, tylko przestać unikać sporów, wycofywać się, gdy czuję się niekomfortowo, gdy wiem, że moje granice są naruszane.
W takim razie, czy konflikt jest potrzebny? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w dalszej części artykułu.
Czy konflikt jest potrzebny?
W artykule o team buildingu pisałem, że jedną z dysfunkcji pracy zespołowej jest unikanie konfliktów. Niezależnie od charakteru zespołu – czy to jest grupa pracowników, rodzina, przyjaciele, wolontariusze – nie ma grup bezkonfliktowych. Jeżeli członkowie zespołu o nic się nie spierają, to znaczy, że zespół trawi poważny problem.
Dlatego warto dysponować szerszą wiedzą o konfliktach i nauczyć się przez nie przechodzić tak, aby stanowiły oczyszczenie i nie pozostawiały po sobie jedynie spalonej ziemi.
Konflikt – jak nie reagować
Chyba niewiele jest osób, które na słowo konflikt zacierają z radości ręce myśląc z satysfakcją „No, nareszcie coś się będzie działo”. Dla większości konflikt, to jest sygnał do ucieczki. Wyróżnia się kilka postaw wobec konfliktów:
Unikanie – niezauważanie lub wręcz zaprzeczanie, że jakikolwiek konflikt istnieje. Omijanie problemu tak długo, jak to jest tylko możliwe. Tę strategię preferują osoby, które wolą wycofać się, niż szukać rozwiązań. Unikają spotkań, rozmów na temat konfliktu, chociaż wewnętrznie czują się skrzywdzone. Zazwyczaj takie osoby zyskują sobie opinię „bezkonfliktowych”. Jednak nierozwiązane konflikty gromadzą się, powodują napięcia, grożą chorobami.
Dostosowanie – strategia, która bazuje na strachu przed zmierzeniem się wprost z konfliktem. Preferują ją osoby ceniące sobie tzw. „święty spokój”. W sytuacjach konfliktowych machają ręką i mówią „rób, jak chcesz”. Tak samo, jak przy unikaniu, konflikt pozostaje nierozwiązany i może objawić się niespodziewanie, jako choroba, czy wybuchnąć nagle, bez żadnej przyczyny,
Konfrontacja/walka – czyli dążenie do rozwiązania konfliktu wyłącznie na własnych warunkach. Taki sposób podejścia do konfliktów prowadzi do wzajemnej agresji i niszczenia się.
Kompromis – wydaje się idealnym rozwiązaniem, ale jeżeli wymaga rezygnacji z rzeczy ważnych dla obu stron, to staje się zarzewiem przyszłych konfliktów. Kompromis nie jest rozwiązaniem, a jedynie oddaleniem momentu konfrontacji.
Współpraca, czyli dobra praktyka rozwiązywania konfliktów
Aby rozwiązać konflikt na bazie współpracy trzeba żywić przekonanie, że jest ona korzystniejsza od konfliktu oraz mieć do siebie wzajemne zaufanie. Współpraca, to szukanie rozwiązań, które będą satysfakcjonować obie strony.
AsertywnośćW radzenie sobie z konfliktami, sytuacjami przekraczania granic, bardzo pomaga postawa asertywna. Nie myl jednak asertywności z agresją! Jeżeli chcesz się dowiedzieć jak nauczyć się takiej postawy, przeczytaj artykuł o asertywności. |
Współpraca – etapy działania
-
Rozpoznanie i nazwanie
Aby konflikt rozwiązać, wymaga on zauważenia i nazwania. W niektórych zespołach są specjalnie wyznaczane osoby, które zajmują się ujawnianiem konfliktów, aby szukać rozwiązań na ich wczesnym etapie. Następnie, jak najszybciej, trzeba znaleźć czas i dobre miejsce na rozpoczęcie rozmowy.
-
Wysłuchanie i zrozumienie
Podczas rozmowy, każda ze stron powinna mieć możliwość opowiedzenia, jak się czuje w danej sytuacji. Przy przedstawianiu swojego stanowiska należy unikać komunikatów TY (ty zawsze, ty nigdy) oraz oskarżania. Być może warto wcześniej ustalić warunki takiej rozmowy i zapoznać się z zasadami dobrej komunikacji interpersonalnej.
Na tym etapie druga strona powinna podjąć wysiłek zrozumienia stanowiska osoby/osób prezentującej problem. Zrozumienie, nie znaczy zaakceptowanie. Dość często zrozumienie wystarczy do rozwiązania konfliktu. Może okazać się, że problem nie tkwił w faktach, tylko w naszej interpretacji tych faktów.
-
Zaproponowanie rozwiązań.
W trzeciej fazie przychodzi czas na zaproponowanie rozwiązań. Każda ze stron prezentuje swoje. Nie może to być tylko jedno, jedynie słuszne rozwiązanie, ale kilka opcji. Być może okaże się, że będąc po dwóch różnych stronach barykady, macie niemal identyczne pomysły na rozwiązanie konfliktu.
-
Krytyka proponowanych rozwiązań
Jeżeli nie wpadliście na wspólne rozwiązanie, to teraz przyszedł czas na ocenę tego, co wzajemnie sobie zaproponowaliście. Odrzucacie te warianty, które są dla jednej ze stron kompletnie nie do przyjęcia, modyfikujecie pomysły, które wydają się bliskie zaakceptowania.
-
Wybranie rozwiązania
Zazwyczaj zostaje jedno lub dwa do wyboru. Jeżeli są dwa, to decydujecie, które stosujecie najpierw, drugie staje się opcją rezerwową. Koniecznie trzeba spisać zasady, by uniknąć ryzyka, że druga strona odmiennie zinterpretuje wspólne ustalenia.
-
Plan realizacji
Gdy macie spisane ustalenia, na koniec trzeba wyznaczyć plan ich realizacji. Warto się umówić na ocenę działania wprowadzonych rozwiązań za jakiś czas.
Najtrudniejsze konflikty do rozwiązania
Jedne z najgroźniejszych konfliktów, to są konflikty, które ciężko nazwać i określić. Są, a jakoby ich nie było. Wydaje się, że nikt nikomu nie robi krzywdy, a napięcie powoli i nieustannie rośnie i relacje stają się coraz gorsze. W końcu zbiór takich drobiazgów prowadzi do pożaru, po którym nie ma co już zbierać. Zazwyczaj składową takiej sytuacji jest pogarda lub manipulacja, którą uprawia jedna ze stron.
Dlatego, jeżeli jesteś w relacji, w której nie ma żadnych sporów, ani kłótni, zastanów się nad przyczyną tego stanu rzeczy – czy naprawdę, tak dobrze się dogadujecie, czy też stosujecie strategię unikania lub dopasowania.
Czy konflikt jest potrzebny – moment przełomowy
Najtrudniejsze w rozwiązywaniu konfliktów jest jego nazwanie, określenie oraz umówienie się na rozmowę, która przyniesie rozwiązanie. Potem jest zdecydowanie łatwiej, ponieważ ludzie mają największy problem w stanięciu twarzą w twarz z konfliktem. Gdy już zostaną z nim skonfrontowani, najczęściej dążą do rozwiązania